Zarumieniłem się, ale starałem nie dać tego po sobie poznać. Z zewnątrz mogło wyglądać to dość dwuznacznie, jakby mnie całował. Może dlatego moja kuzynka Mira, która pojawiła się praktycznie znikąd zrobiła wielkie oczy i uciekła. Spojrzałem z wrogością na faceta, przez niego rodzina żyć mi nie da. Skoro widziała to Mira, to jutro dowie się pół świata.
- puszczaj mnie- warknąłem przez zacisniete zęby.
- Ja Cię nawet nie trzymam - zauważyłem po czym odplynalem, od niego, nie wiem kim była tamta dziewczyna ale strasznie się zdenerwował jej obecnością
- Teraz cała rodzina będzie gadać! - warknal z wyrzutami
- O czym? - nie rozumiałem go zbytnio - przecież pływanie to nie grzech, a ja Cię nawet nie dotknalem małym palcem
Wzniosłem oczy ku niebu. Ascrenje wszechmocy, wsze wielki i kilka innych przymiotnikow później- jak dorosły mężczyzna może być ta głupi.
- Wiesz jak to wyglądało z tylu? - warknąłem.- Ty pewnie jesteś hetero, ale ja jestem gejem i nie zamierzam być rozrywką dla własnej rodziny- zirytowalem się.
Spojrzałem na niego zaskoczony
-Byłem pewien że jesteś hetero - powiedziałem zmieszany
- Nie krępuj się, wyzywaj mnie, każdy tak robi - mruknął
- Nie mogę Cię wyzywać bo sam jestem gejem
Zapadła dziwna cisza
Spojrzałem z niedowierzaniem na faceta i stwierdziłem, że lepiej będzie jeżeli zanurzę się po szyję w wodzie. Tym bardziej powinien się przejmować, bo idze o jeden interes.
- Tym gorzej. Moja kuzynkan to plotkara, a nie chcę mieć na pieńku z twoim chłopakiem. - Wzruszylem ramionami. Mimo wszystko nie chciało mi się wychodzić z wody.
Zasmialem się tylko
- Jeśli tylko tym się przejmujesz, to jesteśmy bezpieczni
- Jak to - zapytał zaskoczony
- Nie mam chłopaka, jestem sam. I nie wiem jak Ty ale nie przejmuje się opinią innych ludzi, także mi to wisi czy powie wszystkim z watachy czy nie, ale jeśli Tobie zależy mogę coś wymyślić, nikt nie wie że jestem gejem więc mi uwierzą
- Wataha? Żeby mnie ktoś stąd obchodził, no może Shadow i Arlena, ale od nich mogę nawet dostać błogosławieństwo na związek z chłopakiem. Gorzej z moją matką- wymarotalem i zmieniłem temat. - Zemsta! - ochlapalem go wodą.
Zasmialem się, wycierajac twarz
- Rozumiem że nie musze się tłumaczyć? - dalej się śmiałem
- Wedle mnie nie, z matka jakoś to załatwie - powiedział już z lekkim uśmiechem
- To dobrze - znowu zostałem ochlapany - wychodzimy? Powoli mam już dosyć tej wody jak na dzisiaj - przyznalem
Pokiwalem głową i wspólnie wyszliśmy na brzeg, gdzie zaczęliśmy się suszyc. Mimo wszystko nie chcialem paradowac z mokrą plamą na spodniach, więc usiadlem na kamieniu i czekałem, aż słońce łaskawie osuszy moje bokserki.
Usiadlem niedaleko chłopaka, w celu wysuszenia się
- Wiesz co - zacząłem
- Co? - zapytal patrząc na mnie
- Ładnie Ci jak się usmiechasz powinieneś się częściej uśmiechac - powiedziałem z lekkim uśmiechem
- Dziękuje - mruknął chyba lekko się rumieniac
- Stwierdzam fakty - zasmialem się - a jak już jesteśmy przy faktach bo bokserki też masz ładne - zasmialem się widząc jego minę - tylko się drocze - powiedziałem od razu
Spieklem charakterystycznego dla mnie burka. Naprawdę nie na tematów na ktore warto pozartowac? Zmruzylem ostrzegawczo oczy i odsunalem się na bezpieczną odległość. Zboczeniec, idiota.
Spojrzałem jak się odsuwa i zrobiłem dziwną minę
- przecież nic Ci nie zrobie - zasmialem się - nie musisz się już tak czerwienic
- To od słońca - mruknął
- Tak od słońca oczywiście, dziwne że tylko na twarzy jesteś czerwony - usmiechnalem się
A żeby wiedział, że od słońca. Prychnalem pod nosem?, wygodnie rozsiadlem się na skalę, następnie polozylem. O dziwo sama skala nie byla gorąca. Zamknalem oczy i zacząłem marzyć.
Po killu minutach wstalem i ubralem się do końca, zastanawialem się czy chłopak śpi, szturchnalem go lekko
- Śpisz? - zapytałem
- Nie bo co? - zapytał nie otwierając oczu
- Idę, do siebie, jak będziesz miał ochotę to wpadnij mam dobrą herbate - powiedziałem i po chwili zniknalem za drzewami, szczerze miałem nadzieje ze Yaoi przyjdzie, miło spędza się z nim czas
Wróciłem do siebie, następnego dnia nudzilem się tak bardzo, że postanowiłem skorzystać z zaproszenia chłopaka.
- Nie przeszkadzam? - wymamrotalem, gdy otworzyl mi drzwi, będąc w samych spodniach. Albo spal, albo bral prysznic.
- Nie wejdz, niedawno wstalem i jeszcze nie do końca się ogarnalem - wyjasnilem wpuszczajac go do środka
- Późno wstajesz - zauważył
- Tak wczoraj mieszalem nowe zioła do pozna - wytlumaczylem
Zasmialem się
- Ja jestem u siebie - powiedziałem, ale podszedłem do szafki i wyciagnalem jakąś koszulkę zakładając ją - Chcesz coś do jedzenia picia? - zapytałem, w końcu byłem gospodarzem więc tak wypadało
Nie trzeba- odparlem. - jeżeli mogę spytać, w jaki sposób powiedziałeś się, że jesteś gejem?
Usiadlem na kanape i zastanowilem się chwile
- Dwa lata temu dostałem kosza od dziewczyny w której się zakochalem po kilku miesiącach było to samo z inna, pewnej nocy miałem jednorazową przygode z facetem i tak się to właśnie zaczęło, a i cb?
Zaśmiałem się i przewróciłem oczami. Kosz od dziewczyny, dlaczego mnie to nie dziwi? Chwila, mówił, że jest gejem, a wychodzi, że jest biseksualny.
- Tajemnica narodowa, dane osobowe pilnie strzeżone - uśmiechnąłem się z satysfakcją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz