Nowe informacje - Link

niedziela, 23 listopada 2014

Od Shadow`a, CD Lily, Arlena

Ten dzień nie może się gorzej skończyć. Miałem wrażenie, że cała moja dusza kawałek po kawałku jest odrywana od ciała, następnie palona w piekielnych płomieniach i rzucona na pożarcie Cerberowi. Pogoda pod psem, a każda kropla deszczu przypominała mi łzy Lily. Spacerowałem z beznamiętnym wyrazem twarzy po terenach watahy, gdy poczułem kamień. Tak, klękajcie narody ktoś ośmielił się mnie uderzyć kamieniem. Pokręciłem z niedowierzaniem głową i rozejrzałem się wokoło. Oberwałem w głowę, ale niezbyt mocno, więc nie przejąłem się tym zbytnio. Dopiero gdy wróciłem do domu, Relley podniosła raban, że krwawię i kazała mnie uleczyć Azali. Minutę później do domu wpadła zdyszana Arlena, którą zrugałem za bieganie, w końcu nie powinna się przemęczać. Zamiast po ludzku odpowiedzieć, złapała mnie za rękę i przeniosła na kraniec watahy. Chwila! Przeniosłem wzrok na dziewczynę, która jechała na ognistym koniu, ale drogę przecięło jej stado wilków. Dwudziestu, trzydziestu - poruszali się za szybko, żebym był w stanie ich policzyć. Jeden z nich zwalił Lily, Anello próbował jej bronić, ale wyglądało na to, że są odporne na ogień. Zmieniłem się natychmiast w wilka i zacząłem z nimi walczyć. Wpadłem w szał, wszystkie moje emocje znalazły ujście w tej jednej walce. Gdy z nimi skończyłem w pewien sposób współczułem im, ale jednocześnie byłem niezmiernie zadowolony, że żaden z nich nikogo z mojej watahy już nie skrzywdzi. Rozejrzałem się wokoło, ale Lily nigdzie nie było widać. Przemieniłem się w z powrotem w człowieka, słysząc wyjaśnienia Arleny.
- Uderzyła się w głowę, gdy spadła. Wyliże się z tego, Azalia właśnie ją leczy. - Wyjaśniła. Bez zbędnych słów podeszła do mnie i przytuliła mnie, przenosząc nas z powrotem do mojej sypialni, w której aktualnie leżała Lily, którą opiekowały się moje szwagierki. Killer opierał się plecami o ścianę i spoglądał na nas w milczeniu. Arlena odsunęła się ode mnie i uśmiechnęła.
- Powinnam już iść - chwilę potem jej już nie było.
- Shadow, budzi się. - Poinformowała mnie Relley, wszyscy wyszli, zostawiając mnie i powoli wracającą do życia Lily. Usiadłem obok niej na łóżku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz