Nowe informacje - Link

niedziela, 9 listopada 2014

Od Taigi, CD Shadow

I znowu nic nie rozumiałam, a mówią że kobiety ciężko zrozumieć. - Życie jest jak domino - powiedziałam nagle, i dopiero po wzroku Shadow`a zrozumiałam, że mówię na głos - gdy postawisz kilka klocków i myślisz że się układa wszystko nagle leci i zaczynasz od nowa - skończyłam swoja myśl 
- Ciekawa hipoteza - przyznał 
- Mogę Ci zadać jedno pytanie? I już uciekam 
- Słucham - powiedział z uśmiechem 
- Kim dla Ciebie jestem? - Zapytałam 
- Mogę odpowiedzieć później? - zapytał, a ja kiwnęłam głową i tak nie miałam zbyt dużo czasu, zaraz musiałam zacząć ogarniać swój strój 
 - Liczę że nie zapomnisz - dodałam z lekkim uśmiechem i poszłam do siebie. Wyciągnęłam, wow, aż dwa kolory nici, jedną igle i trochę czarnego materiału. Nie powiem myślałam, że jest tego więcej, usiadłam na krześle i zaczęłam szyć. Po trzech godzinach spojrzałam na to coś i się załamałam. Przecież to nawet jak sukienka nie wygląda, nie mam to gdzieś, nie idę w takim czymś. Wtedy mnie olśniło Ar, ona umie genialnie szyć. Zapakowałam to coś i praktycznie pobiegłam do niej, pukając w drzwi 
- Stało się coś? - zapytała otwierając 
- Uratujesz mi życie? - zapytałam z nadzieją 
- Wejdź - wpuściła mnie do środka 
- O co chodzi - zapytała - Chcesz ciastko? 
- Może później - powiedziałam wyciągając sukienkę 
- Przyniosłaś mi materiał? - zapytała z uśmiechem.
 - To moja sukienka - powiedziałam przybitym głosem 
- O - dziewczyna spojrzała na mnie z litością, nie dziwię się jej  - sama szyłaś? - Kiwnęłam jedynie głową, po minucie klasnęła w ręce - Spokojnie nie jest tak źle, naprawimy to - zaśmiala się, dała mi ciastka, a sama zniknęła w jednym pomieszczeniu, słyszałam jedynie maszynę do szycia, po 20 minutach kazała mi przyjść i przymierzyć sukienkę.
 - Byłaby dłuższa, ale nie mam takiego materiału - powiedziała, poprawiając ją w kilku miejscach 
- Potrafisz czynić cuda - powiedziałam z uśmiechem - jestem Twoją wielką dłużniczką - praktycznie rzuciłam jej się na szyje.
 - Jeszcze dodam tylko taką różową kokardę, będzie lepiej wyglądać, tak ma jedna moja lalka i wygląda świetnie - powiedziała ze śmiechem 
- Jak będziesz czegoś potrzebować to mów, załatwię Ci wszystko - powiedziałam -
 Nawet nową lalkę? - zapytała z uśmiechem 
- Oczywiście - pożegnałyśmy się, a ja jeszcze poszłam do siebie, zalożyłam naszyjnik i czarne buty, powoli idąc na to całe święto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz