Byłam bardzo wdzięczna chłopakowi za to co wczoraj zrobił, prawdę mówiąc trochę mi ulżyło, gdy w końcu mogłam to z siebie wyrzucić. Gdy byliśmy już na terenach watahy zaczęła nam machać Lilly.
- Przyjdziesz później do jaskini? Zobaczę co z twoimi ranami - powiedział do mnie, gdy widział, że chce już iść do siebie
Z uśmiechem poszłam do siebie. Wypakowałam zioła i usiadłam na łóżku zaczynając czytać książkę, po kilku godzinach przygotowałam sobie coś do jedzenia i postanowiłam w końcu pójść do Shadow`a, tak jak ostatnio zapukałam, a drzwi otworzył mi chłopak. Weszlam do środka i usiadlam na kanapie.
- Dziękuje za wczoraj - powiedziałam - Chyba potrzebowałam to wyrzucić z siebie - przyznałam.
- Jak będziesz chciała się wygadać to przyjdź śmiało - powiedział z uśmiechem, siadając obok, zbliżyłam się do niego nieco i delikatnie pocałowałam w policzek, byłam mu naprawdę wdzięczna, odsunęłam się i zmieniłam temat.
- Chyba już jest wszystko dobrze z ranami - powiedziałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz