Ucieszyłam się, że wilki już wróciły, bo bez wilków tak pusto w watasze. Już miałam podejść do Shadow'a, kiedy nagle zauważyłam jakiegoś człowieka w krzakach. Podeszłam do niego. Wstrząsnęło mną.
- Nie! To niemożliwe! - myślałam, to był on... Mój brat!
- A jednak. Siostrzyczko! - próbował mnie przytulić, ale się odsunęłam.
- Co ty tu robisz?!
- Przecież byłem w twoim śnie, nie skapnęłaś się?
- Co?... Skąd ty... Skąd t-ty wiesz?
- To ja kontroluję twoje sny - odpowiedział, jakby to było oczywiste. Stałam jak wryta. Miałam ochotę się zabić, albo przynajmniej jego. Kogoś na pewno.
- Ty przecież nie żyjesz!!! Nie żyłeś... Widziałam cię, z nożem w brzuchu. To niemożliwe!
- A jednak - odpowiedział, wyraźnie go bawiło, że byłam roztrzęsiona.
- Nie. T-to jest niemożliwe. TO kolejny sen. Za chwilę się obudzę i pójdę do... - Do kogo? Do tego Shadow'a? O którym śnisz, praktycznie codziennie. - Skąd ty to wiesz? Odejdź! Nie chcę cie widzieć!!! Idź sobie! To nie twoje tereny. Nie twoja wataha! - krzyczałam i zaczęłam uciekać, niestety on mnie gonił, był szybszy, ale nie potrafił skoczyć w czasie biegu, nagle uderzyłam o Shadow'a.
- To ja kontroluję twoje sny - odpowiedział, jakby to było oczywiste. Stałam jak wryta. Miałam ochotę się zabić, albo przynajmniej jego. Kogoś na pewno.
- Ty przecież nie żyjesz!!! Nie żyłeś... Widziałam cię, z nożem w brzuchu. To niemożliwe!
- A jednak - odpowiedział, wyraźnie go bawiło, że byłam roztrzęsiona.
- Nie. T-to jest niemożliwe. TO kolejny sen. Za chwilę się obudzę i pójdę do... - Do kogo? Do tego Shadow'a? O którym śnisz, praktycznie codziennie. - Skąd ty to wiesz? Odejdź! Nie chcę cie widzieć!!! Idź sobie! To nie twoje tereny. Nie twoja wataha! - krzyczałam i zaczęłam uciekać, niestety on mnie gonił, był szybszy, ale nie potrafił skoczyć w czasie biegu, nagle uderzyłam o Shadow'a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz