Nowe informacje - Link

poniedziałek, 24 listopada 2014

Od Taigi, CD Shadow, Killer


Gdy Killer wyszedł, wzięłam się za sprzątanie, gdy nagle znalazłam kluczę na kanapie. Nie wiedziałam do końca czyje one są, kiedy zauważyłam charakterystyczną zawieszkę, którą kiedyś widziałam u Shadow'a, pewnie mu wyleciały kiedy piliśmy. Skończyłam sprzątać i wzięłam kluczę idąc spacerem do jaskini Shadow'a, było już dosyć późno więc nie powinien spać. Zapukałam, do drzwi. po chwili otworzył mi mały chłopac, miał może z 5 lat 
- Tak? - zapytał z nieśmiałym uśmiechem 
- Cześć, jest może Shadow? - zapytałam uśmiechając się lekko, zawsze miałam słabość to małych dzieci, są takie kochane, a to dziecko jest przesłodkie 
- Tak, kłóci się z Anonimem, wejdź - wpuścił mnie do środka, weszłam niepewnie, nie chciałam mu przeszkadzać w kłótni. - Jak masz na imię? - zapytał już z większym uśmiechem 
- Jestem Taiga, a Ty? - zapytałam idąc za nim 
- Kuroko - odpowiedział, gdy w końcu weszliśmy do pokoju - Przyszła ładna dziewczyna - wykrzyknął mały, tak że oboje na nas spojrzeli - Widzisz to zawsze działa - zachichotał do mnie, uciekając gdzieś w głąb korytarza. Przewróciłam oczami, "jaki wygadany" pomyślałam, patrząc na nich 
- Zostawiłeś u mnie klucze - pokazałam pęk kluczy - To ja już wam może nie będę przeszkadzać - powiedziałam kładąc klucze na szafce. już chciałam iść kiedy usłyszałam głos Shadowa 
- Stój! - warknął - I siadaj - wskazał na kanape, uniosłam ręce w geście obrony i usiadłam 
- Co byś ode mnie chciał? - zapytałam z uśmiechem 
- Wiesz gdzie on był w nocy? - zapytał ze surowym wzrokiem 
- Wiesz, że po ukonczeniu 18 roku życia, każdy robi co chce? - zapytałam, jednak widząc jego wzrok przewróciłam oczami - Był u mnie, upił się, a nie chciałam żeby się włoczył po nocy i może usnął gdzieś w lesie, czy może jeszcze gdzieś indziej. Dlatego pozwoliłam mu spać na kanapie - powiedziałam wstając 
- Nie mogłeś mi powiedzieć od razu! - warknął na niego 
- Ile razy mam Ci mówić, że to moje życie! - znowu zaczeli, przewróciłam jedynie oczami i chciałam już wyjść, kiedy mały, czarnowłosy chłopiec przyleciał z jakimiś obrazkami siadając obok 
- Cisza! Teraz ja pokazuje swoje obrazki - zaczął mi podować różne malowidła, oczywiście nie mogłam mu odmówić, moja jedyna słabość to małe dzieci, a jeszcze ten był przeuroczy więc nie mogłam tak po prostu wyjść, siedziałam i z zaciekawieniem oglądałam obrazki co jakiś czas pytając co na nich widnieje 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz