Spojrzałam na dziewczynę z uśmiechem i w pewnym sensie z ulgą. Nie wiem o co im wszystkim chodziło, ale nie nawidziłam, gdy kręciło się obok mnie za wiele osób to stawało się wtedy bardzo wkurzające
- Jestem Ci bardzo wdzięczna- uśmiechnęłam się do dziewczyny - Tai - uścisnęłam jej rękę
- Silencia - uśmiechnęła się lekko dziewczyna, wtedy zauważyłam Ar i Schadowa
- To, co z nimi chcesz zrobić? - zapytał wskazując chłopaków
- Jeżeli mogę coś zaproponować, to można rozpocząć proces resocjalizacji! - Arlena zaklaskała i uśmiechnęła się w stronę mężczyzn.
- Róbcie co chcecie, ja nie jestem tutaj niczemu winna - podniosłam ręce w geście - Właściwie to ona mnie uratowała - spojrzałam na małą grupkę - Mogę iść?
- Już uciekasz? - zapytała nowo poznana dziewczyna
- Zanim wróci im panowanie nad sobą wole zniknąć i nie wiedzieć czego chcą - wyjaśniłam
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz