Spojrzałam na dziewczynę i pokręciłam jedynie głową
- To masz pecha, mam tą samą moc, ani ja nie wyczuje kiedy kłamiesz, ani Ty tego nie wyczujesz - odpowiedziałam, jakoś nie miałam ochoty się nikomu zwierzać, po prostu musiałam zostać sama ze swoimi myślami
- To nie zmienia faktu, że na pierwszy rzut oka widać, że coś Cię gryzie - ciągnęła dalej, uparta. Jednak niestety trafiła na tak samo upartą osobę
- Każdego coś gryzie, niekótrych myśli, a innych robaki - powiedziałam - Jesteśmy w jednej watasze, ufam Ci, ale nie aż tak żeby mówić o swoich problemach, za mało Cię znam i jak sama zauważyłam rozmawiamy ze sobą pierwszy raz - usiadłam do niej przodem - Ty do wszystkich jesteś taka otwarta? - zapytałam wprost
- No nie do końca... - powiedziała
- No właśnie, więc nie wymagaj od innych, żeby Ci mówili o swoim życiu prywatnym, które nie jest przyjemne i którym nie chce się z nikim dzielić - wstałam zakładając słuchawki - Sory, może innym razem pogadamy na nieco milsze tematy
( Lily?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz