Zdziwiło mnie zachowanie chłopaka, dlaczego tak się przejmuje? Gadalismy ze sobą może kilka minut. Spojrzalam na niego uśmiechając się delikatnie, po co się denerwować i psuć humor innym
- Nie wiem - odpowiedzialam już spokojnie - Mam po prostu swoje powody
- Jakie? - dopytywał, najwyraźniej nie chciał dać za wygraną
- Nie nadaje się do watah - wzruszylam ramionami - po prostu chyba jestem skazana na samotność - powiedziałam patrząc na migajace światełka - Ale mniejsza - zasmialam się - wydaje mi się czy się spozniles?
(Ross?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz