Zrobiłam zawiedzioną minę i pstryknęłam palcami, a myślenie im wróciło. Pomachałam do nich, szczerząc się jak głupia, po czym odwróciłam się w stronę Shadowa.
- Raz, spacerowałam, dwa przekupiła mnie ciastkami, trzy mogę dołączyć do watahy? - spytałam, a gdy zobaczyłam rozradowaną twarz Arleny, dotarł do mnie sens moich ostatnich słów. Miałam ochotę samej sobie przywalić i to bardzo mocno. Już miałam powiedzieć, żeby zapomniał o tym trzecim, ale poczułam jak ktoś zatyka mi usta dłonią, a był to nie kto inny niż sama blondynka.
- Jaka jest odpowiedź? - zapytała, nie przejmując się moimi próbami oswobodzenia, które nie szły mi zbyt dobrze. Powiedziałam coś, ale nie było słychać co mówiłam, więc w końcu się poddałam, i czekałam na odpowiedź bruneta znużona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz