Nowe informacje - Link

niedziela, 16 listopada 2014

Od Shadow`a, CD Lily

Przechadzałem się po terenach watahy, wyczekując przybycia smarkaterii, która znacząco się już spóźniała. Wątpiłem, żeby wytrzymali tak długo bez jakiejś większej awantury, ale byłem pewny, że Sadan nie pozwoli im się pozabijać. Zauważyłem w oddali jakiś płomień, skierowałem się w jego stronę, chcąc sprawdzić czy przypadkiem las się nie pali. Moje zdziwienie nie miało granic, gdy okazało się, że to był po prostu koń. Nie - po prostu - to złe określenie. To był płonący koń, który zdawał się być z ognia. Nie, chwila! On faktycznie był z ognia. Pokręciłem z niedowierzaniem głową i pomachałem do Lily, która zmierzała w moją stronę z papierosem w dłoni.
- To twój zwierz? - spytałem i dostrzegłem w krzakach jakiś ruch.
Znikąd pojawiła się gromada wilków różnej maści i rozmiarów, które zaczęły się na siebie przyjacielsko rzucać, gryźć i kłapać zębami. Wraz z Lily patrzaliśmy na tą scenę z jawnym rozbawieniem. Niebieski wilk gryzł czarnego w tęczowe wzorki, wokół nich latał najmniejszy z całej ferajny wilkołaczek. Brązowa wadera starała się rozdzielić walczących, ale na nic były jej starania. Trzy, jasnowłose wilkołaczki spoglądały na nich z bezpiecznej odległości. Czerwono-brązowy wilk wyleciał w końcu z krzaków i głośnym warknięciem zaprowadził porządek. Gwizdnąłem przeciągle, a wszyscy zmienili się z powrotem w ludzi. Złapałem się za głowę.
- Więcej was rodzice nie mieli? - zażartowałem. - Lily, poznaj Faian`a, Astrid, Cascadę, Mirę, Error, Zandera, Sadana i mojego imiennika Kuroko - Przy wymawianiu każdego imienia, wskazywałem dłonią na jego właściciela, ale dziewczyna zdawała się być zagubiona tak dużą liczbą dzieci. - Nie martw się, po dwóch dniach zaczniesz ich kojarzyć - pocieszyłem ją. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz