Zaskoczyła mnie i to bardzo, nie sądziłem, że mi się postawi. Jednak mówiłem prawdę, teraz bardzo żałuje niektórych swoich słów, naprawię to, wszystko naprawię. Może dołączenie do tej watahy to nie jest zły pomysł?
- Poczekaj! - zawołałem za nią, jednak już jej nie było. Po chwili i chłopak zniknął, została jedynie mała blondynka, która wpatrywała się we mnie
- Em... Hej? - spojrzałem na nią, nie wiedząc co powiedzieć
- Jestem Arlena - podała mi rękę, po jej urodzie mogę wnioskować, że jest młoda, nawet bardzo
- Nick, jak pewnie słyszałaś brat Taigi - podałem jej rękę - Znasz alfę prawda?
- Pewnie - uśmiechnęła się radośnie, czy ta mała zawsze jest taka radosna?
- A zaprowadzisz mnie do niego?
( Arlena?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz