Pogubiłam się gdy Shadow przedstawiał mi wszystkie dzieci.
- Cześć - powiedziałam do dzieci.
- Idźcie do jaskini - powiedział Shadow do dzieci, po czym zwrócił się do mnie. - To wracając do płonącego konia. To twoje zwierzę? Nie parzy cię?
- To tak jakby moje zwierzę, nie, nie parzy mnie.
- Tak jakby twoje? - spytał.
- No... Znalazłam go przy tych basiorach z którymi się biłam. Spodobał mi się, a on chodził za mną, więc go przygarnęłam. Jest kochany - powiedziałam głaszcząc go po głowie.
- Jak ma na imię? - zapytał, nadal niepewnie patrząc się na konia.
- Anello.
- Ładnie - stwierdził Shadow.
- Dzięki - odpowiedziałam. Nagle poczułam, że coś gryzie mi włosy, a mianowicie Anello. Powoli wyciągnęłam moje włosy z jego pyska.
- Twój koń chyba jest głodny - roześmiał się Shadow.
- Taa... - westchnęłam i znowu zaczęłam go głaskać po głowie. Shadow zbliżył rękę do jego głowy, ale szybko ją odsunął, bo ogień poparzył jego skórę.
- Nic ci się nie stało? - spytałam przerażona. Nagle dzieci, które wcześniej Shadow mi przedstawiał, przybiegły do nas, najwyraźniej zaciekawione Anello.
- Nie dotykajcie go! - powiedziałam, zanim dzieci zdążyły dotknąć konia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz