Wszystko byłoby super, gdyby nie stado wilków. Pewnie byłabym teraz gdzieś z rodzicami i bratem. I ciocią... Gdy upadałam, poczułam, że pozytywka spada. Potem już nic. I sypialnia Shadow'a... Obudziłam się, widziałam jak Shadow siedzi przy mnie. Miałam ochotę wstać i wyjść, ale nie miałam sił. Nie odzywałam się chcąc, żeby Shadow poszedł, ale niestety tak się nie działo. Po chwili Shadow się odezwał:
- Jak się czujesz?
- Dobrze. Dziękuję za uratowanie - powiedziałam oschle. Zamknęłam oczy, marząc żeby zasnąć, choćby nawet miałby mi się przyśnić najgorszy na świecie koszmar, byłoby to lepsze od siedzenia z ex chłopakiem.
- Słuchaj Lily... - zaczął Shadow.
- Możesz mnie zostawić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz