Nowe informacje - Link

poniedziałek, 24 listopada 2014

Od Arleny, CD Nick, Shadow

Miałam wrażenie, że świat wokół mnie przestał istnieć, ale wydawał się tak samo rzeczywisty jak wcześniej. Spróbowałam poruszyć głową, ale poczułam jedynie niewyobrażalny ból. W końcu zdołałam przewrócić się na bok i rozejrzeć po pokoju. Nadal mój wzrok był niezbyt użyteczny, kontury były rozmazane, a kształty zlewały się w kilka kolorowych plam. Zamrugałam kilkakrotnie, przywracając w miarę dobrą ostrość. Dopiero wtedy dostrzegłam, klęczącego na podłodze Nick`a.
- Co robisz? - Spał i spadł? Nie, niezbyt prawdopodobne, ale żeby klęczał. Spróbowałam się podnieść, ale zaraz zostałam zmuszona do powrotu do poprzedniego pozycji. 
Zmrużyłam oczy, gdy wspomniał o sytuacji pod drzewem. Bodajże za dużo zjadł, wyszedł chwilę po tym, jak wróciła rodzina Shadow`a. Oparłam się plecami o ścianę, dzięki czemu byłam ciut wyżej ułożona i zasłuchałam się w monolog chłopaka. Zacznijmy od tego, że zdawał się bredzić. Najzwyczajniej w świecie pomyślałam, że gdybym wypiła choć kieliszek, to byłabym pewna, że mam delirium. Naprawdę, mówił szybko, kilkukrotnie chyba ugryzł się w język, mieszał się w zeznaniach. Chciałam parę razy mu przerwać, ale zanim zdołałam choćby nabrać tchu, on kontynuował swoją tyradę. W końcu zdecydowałam się, że wygodniej i o wiele etyczniej będzie mu nie przeszkadzać, gdyż zatracił się w mówieniu. Powinnam mu pogratulować zdolności oratorskich, czy byłoby to przegięcie? Słowa odbijały się echem w mojej głowie, powodując tylko większy zamęt. Pogubiłam się już pomiędzy bratem i mężczyzną, do końca nie udało mi się ponownie złapać wątku. 
- Błagam, nie wystawiaj mnie za drzwi - wymamrotał.
Jakieś szare komórki w końcu zrozumiały, że powinny wysłać impuls do reszty narządów, iż ja - jako ja - powinnam ruszyć się i coś powiedzieć, choć w głowie miałam pustkę. Przechyliłam głowę o parę stopni w lewo, wyciągnęłam rękę i starłam opuszkiem palca łzę z jego policzka, ale zaraz po tym cofnęłam rękę, zagrzebując się w pościeli. Chłopak nadal oczekiwał mojej odpowiedzi, a ja nie byłam w stanie mu jej dać. 
-  Siadaj - westchnęłam i poklepałam kołdrę obok siebie. Bynajmniej nie zrozumiał o co mi chodzi, ale posłusznie przysunął się. Bez słowa położyłam głowę na jego ramieniu, pozwalając otoczyć nas ciszy. Nie była zła, ani krępująca. Oboje milczeliśmy, jakby szykując odpowiednie słowa.
- Masz dwadzieścia cztery lata i całe życie przed sobą. Nie powinieneś składać takich deklaracji - wymamrotałam na początek, nawet na niego nie patrząc, dobre i to. - Podobno wiek to tylko liczby - parsknęłam śmiechem. - Nick, ty mnie nie znasz. Nie wiesz kim jestem. Kim byłam. Kim będę. Co potrafię, jakie mam zdolności, jak zbyt bliska relacja wpłynie na twój światopogląd. Mogę być słaba, uśmiechnięta i wesoła, ale jak każdy mam czarną stronę. Całe to życie, to tylko bujdy na resorach, ułuda rzeczywistości, lustrzany efekt, coś, co jest spowite efektem Dopplera. Wiem, że naprawdę mnie lubisz, ale zastanów się w jaki sposób. To może być po prostu zauroczenie, nawet jeżeli tak jest, to nie mam o to do ciebie żalu. - Teraz to ja zaczęłam wygłaszać jakieś niezrozumiałe insynuacje. - Ja się boję. Naprawdę się boję. Nie byłam nigdy na taki krok gotowa i nie wiem, czy się kiedykolwiek na niego zdobędę. Wiem, że to głupio zabrzmi, ale do wszystkiego należy dochodzić małymi kroczkami. Nie chcę cię stracić, ale nie potrafię też być z tobą w tym momencie w tak bliskich relacjach. Nie teraz. Nie tutaj. Może kiedyś, jak tylko zrobię sobie jakąś emocjonalną spowiedź. Nie chcę żałować, ale nie chcę popełniać błędów. - Po tych słowach nie odezwałam się więcej. Siedzieliśmy w ciszy, do chwili, gdy wrócił Shadow. Spojrzał na nas z niezrozumieniem. 
- Przeszkadzam? - spytał, chcąc wyjść, gdy złapał kontakt wzrokowy z Nick`iem.
- Nie, lepiej się czuję. Przepraszam za kłopot - Uśmiechnęłam się, ale nadal nie odsunęłam się od chłopaka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz