Poszerzyłam uśmiech, obróciłam się kilka razy wokół własnej osi, klaskając i śmiejąc się. Mężczyźni spoglądali w na nas w milczeniu.
Las. Miejsce. Taiga. Ktoś.
Zmrużyłam oczy, ale nie przestawałam się kręcić. W głowie zaczęło mi szumieć.
- Przysięgam, że to nie było specjalnie, następnym razem Shadow zważaj na okoliczności, w jakich mogę się znajdować gdy mnie wzywasz - jęknął Anonim.
Przestałam się kręcić, ale świat kręcił się nadal. Chwila, ja zaraz oszaleję. Złapałam się za głowę i zaczęłam głęboko oddychać.
- Muszę iść. - Zwróciłam się do Shadow`a, następnie najszybciej jak umiałam pobiegłam w stronę polany. Zauważyłam brata Taigi i samą zainteresowaną. Usiadłam na kamieniu, w bezpiecznej odległości od nich, a po chwili zaczęłam do nich machać i śmiać się.
Zeskoczyłam i podeszłam do chłopaka, już opanowana, nie chciałam przemęczać nóg, które zaczynały piekielnie boleć.
- Ciebie. Jeszcze. Nie. Znam - wysapałam i wyciągnęłam w stronę chłopaka rękę. - Jestem Arlena. - Przechyliłam głowę o parę stopni w lewo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz