Właściwie czemu by nie zatańczyć, przecież nie mogę siedzieć tak cały wieczór, bo było by to zbyt nudne, monotonne, dziwne. Podałam mu rękę
- Czemu nie - wstalam i poszliśmy w strone parkietu, chociaż nie umiem tańczyć
- A Ty chcesz być z kimś konkretnym? - zapytał podczas tańca
- Z kimś z kim będzie można pogadać - przyznalam ze śmiechem, niezbyt mi zależało na tym, właściwie było mi wszystko jedno
- Nie masz dużych wymagań - zasmial się
- w końcu to tylko zabawa - piosenka się skończyła, a ja podeszlam do stolika aby się napic
- Właściwie wiesz kiedy to wszystko się odbędzie? - zapytał Ross
- Szczerze to nie - przyznalam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz