Usiadłam pod drzewem, wodząc wzrokiem za ptakami. Obserwowanie leśnych zwierząt uspakajało mnie. Nagle usłyszałam tętno końskich kopyt, więc natychmiast moje spojrzenie poleciało do ognistego zwierzęcia i osoby na nim. Dziewczyna Shadowa! Aż miałam ochotę parsknąć śmiechem, ale na twarzy utrzymałam swój standardowy wyraz twarzy. W moich oczach pojawiła się niepewność, gdy koń obok niej się zatrzymał. Wstałam z ziemi, która była bardzo wygodna swoją drogą, po czym uśmiechnęłam się delikatnie.
- Czemu ich zabiłaś? - zadałam pytanie, gdyż zainteresowało mnie, co zrobiły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz