Siedzieliśmy cicho, wpatrując się w dal. Było tak pięknie. Postanowiłam nie odchodzić. Matthev był trochę oschły, ale i tak ten dzień już był do dupy, więc nic nie mogło go już bardziej zniszczyć. W końcu po kilkunastu minutach niezręcznej ciszy, Matthev się odezwał.
- Jesteś dziewczyną Shadow'a? - zapytał, dalej ponury.
- Tak - odpowiedziałam oschle, żeby mu pokazać, jakie to nieprzyjemne.
- No dobra. Byłem oschły. Przepraszam? - powiedział. Wkurzyło mnie, to i zmieniłam zdanie, coś mogło sprawić, że poczułam się jeszcze bardziej do dupy.
- Bez łaski - odpowiedziałam, uśmiechając się ironicznie. Posiedziałam jeszcze chwilę, myśląc, że coś się zmieni, ale nie. Więc wstałam.
- Widzę, że nie masz humoru, więc ja już pójdę - powiedziałam i odeszłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz